Moje 3 sposoby na nawilżanie skóry
Cześć! Każda cera potrzebuje nawilżenia. Bez względu na jej typ. Dużo osób też ma z tym spory problem, dlatego postanowiłam przedstawić Wam moje 3 sposoby na nawilżanie. Nie wymagają one dużo czasu, a w moim przypadku skutkują :)
Pewnie mało z nas pije wskazaną dawkę wody dziennie. Tak, bez bicia się przyznam, że ja też tak mam, ale cały czas nad tym pracuję. Jak wiemy odpowiednia ilość wypitej wody w ciągu dnia ma ogromny wpływ na nasz organizm, w tym na naszą cerę.Ponoć nie jest to element kluczowy, ale aby nie musieć się tym martwić dostarczajmy swojemu organizmowi minimum 2,5 l płynów dziennie.
Ja dla swojej skóry mieszanej na dzień stosuję zawsze coś lżejszego, aby dobrze to grało z podkładem. Wieczorem natomiast sięgam już po coś bardziej treściwego dla mojej cery.
Nawilżająca maska z glinką żółtą ma za zadanie intensywnie nawilżać naskórek, chronić przed nadmierną utratą wody, zmniejszać napięcie powierzchniowe naskórka, zapewniać zdrowy, naturalny koloryt.
Używam tej maski od około miesiąca i już zdecydowanie chętniej po nią sięgam, niż po witaminową maseczkę od Babuszki Agafii. Przede wszystkim maskę z Ziaji łatwiej się nosi. Babuszka Agafii deliktanie zawsze mnie swędzi koło nosa - to chyba kwestia intensywnego zapachu i z trudem się powstrzymuję, aby się nie drapać. Odczuwam wtedy lekki dyskomfort ;)
Łatwość aplikacji, delikatny, przyjemny zapach to nie są jedyne zalety tej maseczki. Po jej użyciu moja cera odczuwa ulgę, czuję, że jest nawilżona. Nie wiem też, czy to zasługa tej maseczki, ale od jakiegoś czasu moja skóra zdecydowanie w lepszej kondycji - chyba mogę określić, że promienieje :)
Nie wiem jaki jest dokładny koszt, ale coś w okolicach 30 zł. Jak na pojemność 220ml, która wystarczy nam na baaardzo długo to zdecydowanie dobra cena. Szczególnie jeśli ktoś tak jak ja, nie przepada za maseczkami jednorazowymi, to zdecydowanie powinien odwiedzić stoisko Ziaji i zainteresować się ich maskami :)
1. Picie odpowiedniej ilości wody
Pewnie mało z nas pije wskazaną dawkę wody dziennie. Tak, bez bicia się przyznam, że ja też tak mam, ale cały czas nad tym pracuję. Jak wiemy odpowiednia ilość wypitej wody w ciągu dnia ma ogromny wpływ na nasz organizm, w tym na naszą cerę.Ponoć nie jest to element kluczowy, ale aby nie musieć się tym martwić dostarczajmy swojemu organizmowi minimum 2,5 l płynów dziennie.
2. Kremy nawilżające
Nawilżające kremy, to według mnie dość istotny element pielęgnacji cery. Wiele osób twierdzi, że jeśli ma cerę mieszaną lub tłustą, to nie musi się martwić o odpowiednie nawilżacze. To MIT. Każda cera potrzebuje nawilżenia. Kluczem jest aby do jej typu dobrać odpowiedni krem. Przed zakupem każdego kosmetyku warto o nim poczytać, sprawdzić właściwości, skład.Ja dla swojej skóry mieszanej na dzień stosuję zawsze coś lżejszego, aby dobrze to grało z podkładem. Wieczorem natomiast sięgam już po coś bardziej treściwego dla mojej cery.
Zobacz także:
3. Maseczki nawilżające
Jeśli chodzi o maseczki, to jak wiecie nienawidzę maseczek jednorazowych. Omijam je szerokim łukiem. Mam już drugie (albo trzecie) opakowanie maseczki nawilżającej Babuszki Agafii o której przeczytacie tu - klik. Maska od Ziaji to nowość w mojej toaletce. Dostałam ją na urodziny i mówiąc szczerze bardzo się ucieszyłam! Po pierwsze maseczka ma pojemność 220ml - więc jest całkiem spora. Spakowana jest w przyjazne plastikowy słoiczek, co sprawia, że jest bardzo przyjazna w użyciu :)Nawilżająca maska z glinką żółtą ma za zadanie intensywnie nawilżać naskórek, chronić przed nadmierną utratą wody, zmniejszać napięcie powierzchniowe naskórka, zapewniać zdrowy, naturalny koloryt.
Używam tej maski od około miesiąca i już zdecydowanie chętniej po nią sięgam, niż po witaminową maseczkę od Babuszki Agafii. Przede wszystkim maskę z Ziaji łatwiej się nosi. Babuszka Agafii deliktanie zawsze mnie swędzi koło nosa - to chyba kwestia intensywnego zapachu i z trudem się powstrzymuję, aby się nie drapać. Odczuwam wtedy lekki dyskomfort ;)
Łatwość aplikacji, delikatny, przyjemny zapach to nie są jedyne zalety tej maseczki. Po jej użyciu moja cera odczuwa ulgę, czuję, że jest nawilżona. Nie wiem też, czy to zasługa tej maseczki, ale od jakiegoś czasu moja skóra zdecydowanie w lepszej kondycji - chyba mogę określić, że promienieje :)
Nie wiem jaki jest dokładny koszt, ale coś w okolicach 30 zł. Jak na pojemność 220ml, która wystarczy nam na baaardzo długo to zdecydowanie dobra cena. Szczególnie jeśli ktoś tak jak ja, nie przepada za maseczkami jednorazowymi, to zdecydowanie powinien odwiedzić stoisko Ziaji i zainteresować się ich maskami :)
Bez nawilzenia, moja skora umiera hihihi ;)
OdpowiedzUsuńKażda skóra potrzebuje intensywnego nawilżenia! :)
UsuńTezw nie przepadam za jednorazowymi opakowaniami maseczek - bardzo niewygodne. Żałuję, że tych z Ziaji maseczek w saszetkach nie ma w większych wygodniejszych opakowaniach, bo sa naprawdę fajne. Zastanawiam się,czy ta maseczka w słoiczku, to ten sam produkt, co w saszetkach. Tak czy siak, to chętnie bym ją wypróbowała, bo lubię maseczki Ziaji. 😊
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem, czy to to samo co te maseczki w opakowaniach jednorazowych :( ale ta jest naprawdę fajna. Dostałam od koleżanki, która ma chyba wersję maseczki oczyszczającą, więc musiała być zadowolona, skoro podarowała mi do przetestowania też Ziaje. Ja tą szczerze polecam, mega przyjemna, a opakowanie baaardzo wygodne! :)
UsuńPodoba mi się ta maski od Ziaji :)
OdpowiedzUsuńWarto przetestować, szczególnie jeśli ktoś nie przepada za maseczkami jednorazowymi :)
UsuńMuszę wypróbować te cuda MIYA, wszędzie czytam o tych kremach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia! :) Dołączam do obserwatorów :)
wcześniej miałam wersję niebieską, teraz mam żółtą, jeśli chodzi o MIYA. Warto, bo cena dość dobra i skład nawet z tego co się orientuję jest całkiem w porządku :)
UsuńBardzo mi miło, dziękuje! :)
Oj tak, picie wody to klucz do nawilżenia! Sama widzę różnicę, gdy czasem wypiję mniej wody, a na mojej skórze pojawiają się oznaki odwodnienia. Jestem bardzo ciekawa tego kremu od Origins i zaraz przekierowuje się do Twojego wpisu na jego temat :)
OdpowiedzUsuńja go tak lubię, że wczoraj zamówiłam drugie opakowanie. Moja przyjaciółka i siostra też już go mają :D
UsuńJa też ciągle wynajduje kolejne produkty, które pomogą mi z nawilżaniem, ale faktycznie warto zacząć od środka czyli od odpowiedniej ilości wody!
OdpowiedzUsuńDużo osób o tym zapomina, ale to ma ogromny wpływ na nasz organizm, na naszą cerę też :)
UsuńU mnie z tym piciem wody też różnie bywa. Staram się jak mogę. A niestety widać skutki u mnie nie picia wody - sucha skóra i częste bóle głowy :/
OdpowiedzUsuńZa to na porządku dziennym są u mnie nawilżające kremy oraz maseczki ;)
u mnie nawilżające kremy i maseczki to też podstawa. Staram się pić dużo płynów, ale też bywa równie :( ale staram się nad tym pracować :)
UsuńWłaśnie z piciem odpowiedniej ilości wody u mnie najgorzej, nie lubie jej smaku po prostu :( kombinuje z cytryną itd ale zazwyczaj ciężko mi dojść do 2 litrów dziennie.
OdpowiedzUsuńCo do masek to na szczęście one u mnie królują ;)
A ten krem z Origins jest na mojej "wishliście" już od jakiegoś czasu ;)
Świetny post ;)
Właśnie kupiłam drugie opakowanie tego kremu, skusiła się na niego tez moja koleżanka i siostra :D naprawdę warto go kupić, u mnie sprawdza się bardzo dobrze.
UsuńJeśli chodzi o wodę, to też mam problem. Zdecydowanie wole herbaty owocowe :D
Dziękuję! :)